Czy w związku z tym, co zostało powiedziane, można jednoznacznie stwierdzić, że neuronauka podważa istnienia duszy? Neuronauka, jak każda nauka, nie jest monolitem, ale wypadkową ustaleń i najlepszych dostępnych wyjaśnień przedstawionych przez różnych naukowców.
W warstwie równocześnie najniższej i najszerszej, czyli na poziomie rozległej podstawy pojęcie humanizmu katolickiego pokrywa się z odrodzeniem kultury odpowiadającym odrodzeniu chrzcielnemu człowieka.
Sytuacja gdy Papieżem zostaje oryginalny myśliciel, tylko z pozoru jest sytuacją wymarzoną lub zgoła naturalną. W rzeczywistości jest to sytuacja obarczona wielkim ryzykiem.
Przeor w asyście paru braci odwiedza chorego; jeżeli jest nadzieja na wyzdrowienie, odmawia on trzy modlitwy. Gdy natomiast przypadek jest beznadziejny, bracia recytują trzy inne modlitwy: chory wie, co to oznacza.
Sama religijna tematyzacja dzieł literatury katolickiej nie wystarczy, aby nadać im żywotność. Widzialność naszej wiary jest oczywiście ważna i konieczna.
Jedna z tradycji katolickich wyobrażała wystawiony w kościele Najświętszy Sakrament jako słońce, którego promienie oświetlają każdą osobistą modlitwę. Z tego niewielkiego miejsca w czasie i przestrzeni wysnuwa się nasza własna pobożność.
Społeczeństwa liberalne stosują więc przymus. Co więcej, przekonanie, że nie możemy poznać, a tym bardziej ustanowić prawem najwyższego celu ludzkości, jest samo w sobie metafizycznym, a nawet duchowym twierdzeniem i leży w samym sercu projektu nowoczesności.
Pełna samodzielność okazała się marzeniem i odniosła porażkę. Spoza wyraźnego nastroju rozgoryczenia przebija jednocześnie pewna intuicja tego, że człowiek jest istotnie capax Dei: „Wyznaję wartości, choć nie wiem, dlaczego i jak”.
Konkluzja z powyższej analizy teoretycznie jest truizmem, ale w praktyce okazuje się, że często idzie w poprzek mentalności politycznej wielu Europejczyków, a także wielu Polaków.
Potrzeba nam dziś takiej chrześcijańskiej wizji polityki, w której głębokie, egzystencjalne przekonanie o chcianej przez Stwórcę konieczności polityki – a więc i władzy, hierarchii, praw – współwystępowałoby z nonkonformistyczną zdolnością.
Kino Jeana-Luca Godarda nie jest, nie było i nigdy nie będzie bezpieczne. Należy to stwierdzić już na początku, i to bez cienia bigoterii czy uprzedzenia.
Lato powoli stygnie. Dziś stało się to oczywiste. Zmiany czuć w powietrzu oraz specyficznej ciszy, jaka zapanowała wokół kościoła.
Czy zatem nawołuję do całkowitego odstąpienia katolików od udziału w koncertach i festiwalach muzyki sakralnej? Czy powinniśmy zawiesić nasze harfy?
„To, co najbardziej podziwiam w dziele Baringa – powiedział Mauriac Robertowi Speaightowi – to poczucie przenikania łaski, jakie daje”
Rzeczywistość jest także czymś, co nas przewyższa. Zatrzymała mnie wczoraj przebijająca się przez drzewa czerwień słońca, od zawsze taka sama, a za każdym razem nowa.
Tekst jest jednym z rozdziałów przygotowywanej przez autora książki zatytułowanej "Turbopapiestwo".
Esej pochodzi z ksiażki o.Jana P. Strumiłowskiego OCist „Zachwiana hierarchia. Pomieszanie pojęć i przyczyny kryzysu w Kościele”, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Esprit. Christianitas objęło książkę patronatem medialnym.
Ten krótki medytacyjny tekst zapowiada zbliżające się wydanie nowej książki Michała Gołębiowskiego.
Ta skromna, lecz wspaniała nić czekała długie wieki, aby połączyć historię Jonasza przebywającego „we wnętrznościach wielkiej ryby” – z historią Chrystusa pogrzebanego „we wnętrzu ziemi”.
Wraz z pontyfikatem Franciszka otrzymaliśmy dużo „stanu wyjątkowego”, na dodatek ze specyficzną mieszanką opowiadań o niezbędnym rozeznawaniu, czułości i koniecznej decentralizacji – oraz aktów „silnej ręki”, zmierzających do likwidacji, stygmatyzacji i centralizacji.
W powieści, w przedstawieniach wewnętrznej refleksji Połanieckiego trzykrotnie pojawia się sformułowanie “Msza po staremu się odprawia”.
Czy wierni Kościoła mogliby dziś powiedzieć o Franciszku: „Wiem, komu wierzę”? Wiadomo, że stanowisko papieskie w różnych kwestiach jest co najmniej słabo uargumentowane, a głównym sposobem działania Papieża jest narzucanie wiernym swej intuicji dobra. Sceptycyzm wobec tego rodzaju działania jest odpowiedzią rozumną.