Od śmierci Jana Parandowskiego minęło już blisko pół wieku. Nic dziwnego, że pamięć o nim nieco przyblakła. Przyblakła, ale nie zanikła.
Czy idee obleczone w słowa przez romantyków aż tak bardzo zaważyły na naszych losach? Nie chce mi się wierzyć w tę historię.
"Powrót taty" - ostatnia teka Pressji - przypomina Pierre'a Legendre'a, psychoanalityka i historyka prawa (rozmowa Boryszewskiego z profesorem Rymkiewiczem).
Powieść zmusza czytelnika do stanięcia wobec najważniejszych pytań ludzkiej egzystencji. To mnie w niej zachwyciło najbardziej.
Czy Huculszczyzna miała szansę, żeby z czasem zająć w polskiej wyobraźni zbiorowej samodzielne miejsce na równi z Podhalem?
Trzeba przyznać, że Autor potrafi swoim pisarstwem osiągnąć dwa zupełnie różne, równoległe efekty.
Obszerny wstęp, który poprzedza przekład wprowadza czytelnika najpierw w problematykę związaną z samą Pieśnią o Rolandzie i reprezentowanym przez ten utwór gatunkiem, chanson de geste.
Ten tom pełen jest niezwykle pożywnego pokarmu, gdyż oprócz bogactwa fragmentów z dzieł klasycznych, zawiera także, pod symbolem PAM (Polska Akademia Mądrości), fascynujące teksty eseistyczne polskich autorów, jak Tadeusz Zieliński, Wincenty Lutosławski, Izydora Dąmbska, Barbara Skarga i wielu, wielu innych.
Własnymi oczami widziałem pokazujące się jeszcze między falami dno w dziobowej części kadłuba.
Chyba dość rzadko się zdarza, żeby ktoś, kto odniósł sukces w jednej dziedzinie sztuki, wspiął się na podobne wyżyny w innej, choćby i pokrewnej kategorii twórczości.
Michał Gołębiowski zarzeka się, że powieść Dalej tylko pola nie jest jego autobiografią (zgodnie z notką dodaną na końcu książki). Wyraźnie daje się jednak odczuć, że jego literacki debiut pozostaje w silnym związku z osobistymi wspomnieniami.
Jan Maciejewski wyrasta na jednego z najważniejszych eseistów pokolenia urodzonego w latach bezpośrednio następujących po odzyskaniu przez Polskę suwerenności w roku 1989.
„Mój Chrzest. Do tej pory strzelałem ślepymi nabojami – od dziś będę strzelał ostrymi. Otrzymałem przez sakrament Chrztu ostrą amunicję.” (1953)
Papież Franciszek od początku swojego pontyfikatu doczekał się sporego grona recenzentów, którzy z jednej strony wystawią papieżowi szóstkę, a z drugiej konkludują, że nie zdał egzaminu z kierowania Kościołem w drugiej dekadzie XXI wieku.
Co jest nie tak z książką "Koniec świata chrześcijańskiego" Chantal Delsol?
Przed kilkoma dniami zmarł Daisaku Ikeda, w związku z tym wydarzeniem przypominamy recenzję książki, którą ten japoński myśliciel napisał z Arnoldem Toynbeem.
Dawno nie zdarzyło mi się obejrzeć filmowej nowości w pierwszym dniu publicznych pokazów kinowych w Polsce. Muszę się jednak przyznać do rzeczy trochę wstydliwej.
Sparafrazowałem tytuł recenzowanej książki, gdyż jego literalne rozumienie oznaczałoby, że Melchizedeka nie ma już ani w lex orandi, ani tym samym, w lex credendi Kościoła katolickiego. Takie zaś przekonanie zdaje się żywić autor Wygnania Melchizedeka.
Fakt, że możemy zbliżać się do Boga, jest darmo nam danym przywilejem, na który nie zasługujemy w żaden sposób.
Czy wypada współcześnie uprawiać hagiografię? Wbrew postępującej, wydawałoby się nieubłaganie, sekularyzacji, ten oryginalny typ literatury cały czas cieszy się niemałym zainteresowaniem.