Komentarze
2025.12.19 23:16

Edukacja bez prawdy o człowieku. O fałszywych założeniach „Reformy 26. Kompas jutra”

Ten artykuł, tak jak wszystkie teksty na christianitas.org publikowany jest w wolnym dostępie. Aby pismo i portal mogły trwać i się rozwijać potrzebne jest Państwa wsparcie, także finansowe. Można je przekazywać poprzez serwis Patronite.pl. Z góry dziękujemy.

 

Podczas (17.12.2025) spotkania w Pałacu Prezydenckim (17.12.2025), poświęconego projektowanym zmianom w ustawie Prawo oświatowe oraz całej „Reformie 26. Kompas jutra”, po raz kolejny sformułowałem zasadnicze zarzuty wobec proponowanego kierunku przemian. Są to zarzuty fundamentalne, dotyczące samych podstaw myślenia o edukacji, a zarazem – co znamienne – rzadko artykułowane wprost przez oficjalnych krytyków reformy. Spór nie toczy się bowiem o detale organizacyjne czy techniczne, lecz o wizję człowieka, poznania, kultury i dobra wspólnego.

Fałszywa antropologia

Pierwszym i najbardziej zasadniczym problemem jest fałszywa antropologia, na której oparto całą reformę. W centrum projektowanych zmian nie stawia się pytania o to, kim jest człowiek i jaki jest sens jego rozwoju, lecz o to, jakiego człowieka potrzebują aktualne układy ideologiczne, polityczne i rynkowe. Edukacja przestaje być przestrzenią formowania osoby zgodnie z celowością wynikającą z jej natury, a staje się narzędziem adaptacji do zmiennych oczekiwań systemu.

To zasadnicze odwrócenie porządku: zamiast dostosowywać instytucje do obiektywnych potrzeb ludzkiej natury, próbuje się redefiniować człowieka tak, by pasował do wcześniej przyjętych celów politycznych. W efekcie szkoła przestaje być miejscem odkrywania prawdy o sobie i świecie, a zaczyna pełnić funkcję laboratorium społecznego.

Subiektywizm i relatywizm poznawczy

Fałszywa antropologia pociąga za sobą subiektywizm i relatywizm w obszarze poznania oraz etyki. W dokumentach reformy wyraźnie obecne są inspiracje nurtami konstruktywistycznymi, które negują istnienie obiektywnego porządku rzeczy oraz możliwość jego poznania. Wiedza nie jest już rozumiana jako odkrywanie prawdy o rzeczywistości, lecz jako wytwór doświadczeń, narracji i kontekstów.

W takim paradygmacie znika klasyczne rozróżnienie między prawdą a fałszem, dobrem a złem. Pozostają jedynie „perspektywy”, „interpretacje” i „doświadczenia”, których nie wolno kwestionować. Edukacja przestaje kształcić rozum zdolny do krytycznego poznania rzeczywistości, a zaczyna produkować jednostki zanurzone w epistemicznym chaosie.

Zerwanie z kulturowym „genotypem”

Kolejnym elementem reformy jest próba zerwania z naszym kulturowym i cywilizacyjnym „genotypem”, z tradycją zakorzenienia, ciągłości i przekazu międzypokoleniowego. W jego miejsce proponuje się koncepcję „płynnych tożsamości”, które – paradoksalnie – zawsze okazują się płynne tylko w jednym kierunku: zgodnym z aktualnym konsensusem ideologicznym.

Jeśli tożsamość ma być płynna, to znaczy, że zanegowana zostaje ciągłość podmiotu, a wraz z nią odpowiedzialność, pamięć i sens wychowania. Narzędziem tej operacji jest tzw. „Profil absolwenta” – dokument będący podręcznikowym przykładem inżynierii społecznej. Człowiek zostaje w nim opisany nie od strony tego, kim jest i kim powinien się stać, lecz jako finalny „produkt”, odpowiadający na z góry określone zapotrzebowanie.

Podejrzliwość wobec normy i autorytetu

Nieprzypadkowo w języku reformy pojęcia takie jak „norma”, „autorytet”, „właściwy porządek rzeczy” czy „teoria” nabierają wydźwięku niemal złowieszczego. Są traktowane jako zagrożenie dla wolności, a nie jako warunki jej sensownego, bo ukierunkowanego na dobro, przeżywania. Tymczasem nie ma wychowania bez autorytetu, bez teorii, bez rozumienia.

Edukacja pozbawiona tych kategorii staje się coraz bardziej chaotyczna i podatna na arbitralne decyzje władzy.

Od wiedzy mądrościowej do strumienia informacji

Pod pozorem redukcji treści programowych – przy czym rzeczywista redukcja dokonała się już w 2024 roku – reforma kontynuuje odchodzenie od wiedzy mądrościowej na rzecz strumienia informacji fragmentarycznych, niepowiązanych i pozbawionych wewnętrznej struktury. Zamiast całościowego obrazu świata wprowadza się katalog tematycznych „-izmów”: klimatyzmy, demokratyzmy, inkluzywizmy i inne ideologiczne klisze.

Uczeń nie otrzymuje narzędzi rozumienia rzeczywistości, lecz zestaw haseł do „przepracowania” i "przeżycia".

Aktywizm zamiast kontemplacji

Klasyczna troska o prawdę i dobro – rozumiana jako zdolność kontemplacji rzeczywistości, formowania rozumu i usprawniania człowieka do dobrego działania – zostaje wyparta przez aktywizm i permanentne „doświadczanie”. Doświadczenie przybiera postać absolutu, ponieważ w zasadzie nie można go zakwestionować. Całość domyka kult sprawczości i poczucie dobrostanu, przy czym pojęcia prawdy i dobra zostają zdefiniowane na nowo.

„Sprawczość” staje się fetyszem – by posłużyć się Freudem – wypełniającym pustkę po utracie sensu i celu ludzkiego życia, w tym edukacji.

Centralizacja pod pozorem autonomii

Wbrew deklaracjom twórców reformy, „Kompas jutra” nie poszerza autonomii szkół i nauczycieli, lecz odbiera im jej ostatnie resztki. Jednocześnie ogranicza się rolę rodziców w wychowaniu dzieci oraz zwiększa zakres danych wrażliwych gromadzonych w systemie informacji oświatowej. Państwo coraz głębiej ingeruje w sferę, która powinna pozostać przestrzenią odpowiedzialności rodziny.

Rozbrat etyki z polityką

Wreszcie dochodzi do rozbratu między tym, co etyczne, a tym, co polityczne. Rozpoznanie, czym jest dobre życie, uznaje się za sprawę prywatną – to logiczna konsekwencja zanegowania ludzkiej natury i teleologii. Jednocześnie warunki prowadzenia tego życia są ustalane publicznie przez władzę. Powstaje system, w którym państwo reguluje wszystko. Edukacja staje się w nim narzędziem formatowano, a nie formowania człowieka.

Artur Górecki

Drogi Czytelniku, prenumerata to potrzebna forma wsparcia pracy redakcji "Christianitas", w sytuacji gdy wszystkie nasze teksty udostępniamy online. Cała wpłacona kwota zostanie przeznaczona na rozwój naszego medium, nic nie zostaje u pośredników, a pismo jest dostarczane do skrzynki pocztowej na koszt redakcji. Co więcej, do każdej prenumeraty dołączamy numer archiwalny oraz książkę z Biblioteki Christianitas. Zachęcamy do zamawiania prenumeraty już teraz. Wszystkie informacje wszystkie informacje znajdują się TUTAJ.

 

 


Artur Górecki

Artur Górecki (1975) doktor historii, ukończył także studia filozoficzno-teologiczne i zarządzanie oświatą; autor książek poświęconych historii społecznej i życiu religijnemu w XIX i na początku następnego stulecia, artykułów, przyczynków naukowych i recenzji; współzałożyciel i redaktor czasopisma WychowujMy!; nauczyciel i wieloletni dyrektor placówek edukacyjnych różnych szczebli; dyrektor Departamentu Kształcenia Ogólnego i Podstaw Programowych w MEiN; propagator edukacji klasycznej.