Recenzje
2022.07.04 15:27

Dom Antoine Forgeot (1933-2020). Prostota mnicha

Ten artykuł, tak jak wszystkie teksty na christianitas.org publikowany jest w wolnym dostępie. Aby pismo i portal mogły trwać i się rozwijać potrzebne jest Państwa wsparcie, także finansowe. Można je przekazywać poprzez serwis Patronite.plZ góry dziękujemy.

 

Emerytowany ojciec opat Opactwa Matki Bożej w Fontgombault był żywym wcieleniem prostoty życia monastycznego, która ma swoje źródło w przylgnięciu do Boga. To wzór dla wszystkich, czy to żyjących w klauzurze, czy poza nią.[1]

 

Piszę o książce zatytułowanej „Z całą prostotą”. Można by jeszcze dodać: „i z całym pokojem”, gdyż jeśli cnota prostoty jest kwiatem, to pokój jest jej owocem. Fontgombault jest domem pokoju. Potwierdzają to wszyscy, którzy tam bywali, nawet jeśli ich spotkanie z opactwem było krótkie, nawet jeśli nie mieli bezpośrednich kontaktów z mnichami. Jak powiedział Maurice Barrès, „są miejsca, w których duch tchnie”. Są też miejsca, gdzie pokój zstępuje na tych, którzy tam przebywają: mnichów, gości i przypadkowych przechodniów – jak podniosły i pełen piękna urok letniego wieczoru.

Matczyne serce

W wywiadzie padają słowa, że ojciec opat powinien darzyć swoich mnichów „uczuciem mającym coś z tkliwości serca matczynego”. Dom Antoine, który nie był człowiekiem sentymentalnym i ze spokojem, ale w sposób bezdyskusyjny pilnował przestrzegania obowiązków monastycznych, miał to matczyne serce, które pulsowało nawet wtedy, gdy był zmuszony komuś powiedzieć „nie”. Choć oczywiście wolał powiedzieć „tak”, gdy Reguła na to pozwalała. Słysząc „nie”, każdy odczuwał w tym słowie słodycz miłosierdzia, a „tak” wypowiadane z widoczną radością od razu wywoływało uśmiech.

Polski filozof Paweł Milcarek, który rozmawiał z Dom Antoinem, jest oblatem Fontgombault. Oblatką tego opactwa jest także jego żona. Książka jest zapisem licznych i długich rozmów, zawiera również korespondencję, która po nich nastąpiła. Tytuł nadany całości dobrze odpowiada treści, albowiem prostota (od łacińskiego sine plex – bez fałdy, zagięcia) przenika wszystkie poruszane tematy (wymieńmy je zgodnie z tytułami rozdziałów: mnich, cnoty mnisze, życie wewnętrzne klasztoru, jaki powinien być opat, epoka Jana Pawła II, fundacje, miejsce na ziemi, kapłani, powołania, wielkie przyjaźnie), dominuje w nich coraz wyraźniej i rozlewa na nie czar swojego pokoju.

Prawdziwy czciciel

Greckie słowo monachos oznacza człowieka, który jest wewnętrznie zjednoczony, sam w sobie jeden. Dom Antoine cytuje św. Teodora Studytę: „Mnichem jest ten, kto kieruje swe spojrzenie tylko na Boga, swoje pragnienie – tylko do Boga, kto jest przywiązany tylko do Boga; kto chcąc służyć tylko Bogu i żyć w Bożym pokoju, staje się źródłem pokoju dla innych” i dodaje: „Mnich powinien być człowiekiem prawdziwie prostym”. Przytacza także słowa ksieni Cécile Bruyère, założycielki opactwa św. Cecylii w Solesmes, z jej książki Życie duchowe i modlitwa: „Prawdziwy czciciel to ten, którego dusza, uwolniona z wszelkiej wielości i różnorodności, powróciła do doskonałej prostoty, doszła do harmonii pozbawionej dysonansu, usunęła dzięki stałym wysiłkom wszelki partykularyzm, wszelki podział, wszelkie przeciwieństwo, aby ponownie wejść w pierwotną jedność swego bytu”.

Nawet w świecie doświadczamy tej promieniującej prostoty, gdy spotykamy osoby pełne pokoju z powodu wewnętrznej jedności. To pewność spełnionego powołania, pewność „wcielonego w życie ideału”, jak to ujął generał Weygand. Ta pewność, przekraczająca wszystkie ludzkie biedy i słabości, nadaje życiu jedność.

„Posiąść Boga”

Ksieni Bruyère kontynuuje swoje wzniosłe rozważania: „Dusza prosta ma tylko jedno spojrzenie, jedną miłość, jedną intencję, jedno pragnienie, jeden cel. Jedno spojrzenie – widzi tylko Boga, jedną miłość – kocha tylko Boga, jedną intencję – dąży tylko do Niego, jedno pragnienie – podobać się tylko Jemu, jeden cel – posiąść Go. Nie zna ani powrotów do przeszłości, ani niespokojnych przewidywań o przyszłości, spokojnie koncentruje wszystkie swe siły na tym, co dzieje się teraz, i w tej właśnie chwili chce się całkowicie przypodobać Bogu. Żyje ona w szczęśliwym oderwaniu i w godnej podziwu obojętności: czasy, miejsca, zajęcia, sukcesy, a także wydarzenia, jakie by nie były, nie burzą nigdy jej pokoju i bezpieczeństwa, których źródłem jest całkowite wyrzeczenie się siebie dla przypodobania się Jemu”. „Czyż to nie wspaniałe?” pyta z emfazą Dom Antoine i dodaje: „To jest właśnie ideał mnicha, zresztą każdego chrześcijanina. Dom Delatte pisze gdzieś, że mnisi powinni być w pełni mnichami, a każdy chrześcijanin powinien być trochę mnichem”.

Napisałem kiedyś, że to, co prowadzi do jedności życia świeckiego katolika, to znaczy służba społecznemu panowaniu Naszego Pana Jezusa Chrystusa, jest dziś przemilczane przez duchownych, a to milczenie, może wzgarda, nawet jeśli nie jest prawdziwą wrogością, jest dla nas źródłem niepojętego cierpienia.

Panowanie nad sercami i instytucjami

Nie można czynić takiego wyrzutu Dom Antoine’owi, który mówi: „Nawet jeśli królestwo Naszego Pana jest odrzucane i ukryte jak światło pod korcem, wciąż pozostaje rzeczywistością, której my nigdy nie powinniśmy odrzucać. Przeciwnie, powinniśmy ze wszystkich sił starać się, aby je odbudować, aby to światło znów podnieść wysoko, tak by oświecało cały świat i niosło mu zbawienie. Trzeba, aby cywilizacja chrześcijańska trwała, jak mawiał Charles Péguy.

Nie trzeba wymyślać nowej cywilizacji chrześcijańskiej?

Nie sądzę. Trzeba oddać Chrystusowi i Bogu to miejsce w świecie, które im się należy. Oczywiście, to wielka praca, która zaczyna się od przyjęcia w naszym własnym sercu tego królestwa Chrystusa. W ten sposób w rękach Bożych stajemy się narzędziami ewangelizacji, gdyż tak naprawdę to o to właśnie chodzi. W ten sposób, poprzez świadectwo wiernego i spójnego życia chrześcijańskiego, znacznie bardziej niż przez to, co moglibyśmy powiedzieć lub zrobić, duch Ewangelii będzie mógł krążyć i zapadać w dusze, jakby przez naczynia włoskowate albo przez osmozę. Jeśli wiele osób będzie tak postępować, ujrzymy, jak odtwarza się prawdziwie chrześcijańska tkanka życia społecznego”.

W ten sposób zostaje rozwiązany fałszywy dylemat i odrzucona dialektyka między „panowaniem nad sercami” a „panowaniem nad instytucjami”, gdyż oba rodzaje panowania idą ze sobą w parze i są tylko dwoma aspektami tego samego panowania Chrystusa tak nad życiem publicznym, jak i prywatnym, panowania, które całe życie ludzkie ogarnia i nadaje mu jedność – „z całą prostotą”.

Jacques Trémolet de Villers

tłum. Tomasz Glanz

----- 

Drogi Czytelniku, prenumerata to potrzebna forma wsparcja pracy redakcji "Christianitas", w sytuacji gdy wszystkie nasze teksty udostępniamy online. Cała wpłacona kwota zostaje przeznaczona na rozwój naszego medium, nic nie zostaje u pośredników, a pismo jest dostarczane do skrzynki pocztowej na koszt redakcji. Co wiecej, do każdej prenumeraty dołączamy numer archiwalny oraz książkę z Biblioteki Christianitas. Zachęcamy do zamawiania prenumeraty już teraz. Wszystkie informacje wszystkie informacje znajdują się TUTAJ.

 

[1] Recenzja książki: En toute simplicité. Conversations avec l’Abbé émérite de Fontgombault, Pawel Milcarek, éd. Association Petrus a Stella, 2022, która została opublikowana w tygodniku France-catholique, nr3774, z dn. 17 czerwca 2022 r.; książka ta ukazała się najpierw w języku polskim pod tytułem Z całą prostotą, Dębogóra, 2018.


Jacques Trémolet de Villers

(1944), pisarz, publicysta i adwokat francuski.