Felietony
2014.11.03 10:23

Alfred Hitchcock bał się policji, ojców jezuitów i kar cielesnych. O jezuickiej Ratio studiorum

Jezuicka Ratio studiorium (Ratio atque institutio studiorum SJ czyli Ustawa szkolna Towarzystwa Jezusowego [1599], wstęp i opracowanie Kalina Bartnicka i Tadeusz Bieńkowski, Warszawa 2000)  to dokument, który wpłynął nie tylko na szkoły jezuickie, ale współkształtował oblicze nowożytnej szkoły europejskiej, choć – mówiąc półżartem – twierdzenie, że to jezuici wynaleźli szkołę jest przesadzone.

 

Pierwsza szkoła jezuicka otwarta została w 1548 r., a w 1556 r, w chwili śmierci św. Ignacego, były już 42 kolegia, pod koniec wieku XVI jest ich ponad 200 – w 1710 już 740! Rozwój szkół wydaje się iść w parze ze wzrostem liczby członków zakonu (w 1599 r. jest ich ponad 8200).

 

Choć sam Założyciel realizację swojej  misji rozpoczął od gruntownej formacji intelektualnej (szczególny wpływ na to miały doświadczenia z Manrezy  i z Paryża) i taki też wymóg stawiał swoim towarzyszom, to jednak pierwotnym celem istnienia zakonu nie było prowadzenie szkół. Pierwsze projekty Konstytucji nie przewidywały nawet możliwości pracy w szkołach i na uniwersytetach. Początkowo szczególną troską objęto formację nowych członków zakonu (Loyola podkreśla, że w pracy apostolskiej, poza osobistą świętością, dobrym przykładem, potrzebna jest gruntowna wiedza i umiejętność przekazywania jej innym), ale już czwarta część Konstytucji stworzonych na prośbę papieża traktująca o szkolnictwie, mówi o eksternach tzn. studentach spoza Towarzystwa – dokument ten stanowi podstawy pedagogiki jezuickiej opracowane przez Loyolę. Problem nauczania musiał być podjęty przez jezuitów w momencie kiedy okazało się, że do zakonu nie przychodzą tylko "ludzie dojrzali, już uformowani w wiedzy i pobożności" – jak zakładano na początku. Przy uniwersytetach zaczęto zakładać kolegia, które miały być tylko mieszkaniami dla studentów. Z czasem wykłady uniwersyteckie przestały wystarczać i zaczęto je uzupełniać własnymi, organizowanymi w kolegiach. W tym też czasie jezuitom w diecezji Goa w Indiach powierzono nauczanie seminarzystów. Od  szkolnictwa Towarzystwo nie tylko nie uciekło, ale uczyniło zeń główny swój oręż nadający tożsamość jezuitom. Jezuici zostali nauczycielami, którzy chcieli pokazać, że między wiarą i rozumem nie  ma sprzeczności. Św. Ignacy wykład filozofii i teologii chciał oprzeć na Arystotelesie i św. Tomaszu. Jak pojmował zastosowanie scholastyki w czasach mu współczesnych niech świadczy cytat z  jednej z Instrukcji dla członków zakonu mających wykładać teologię: „Niech wykładają solidną naukę bez zbytnich subtelności scholastycznych, trudnych do zrozumienia (które są zwykle niemile widziane). Wykłady powinny być wprawdzie głębokie, ale jasne; obszerne, ale nie za długie, i w pięknej szacie słownej. Roztropność podyktuje im, o ile należy stosować dysputy i inne ćwiczenia scholastyczne”. Loyola wierzył, że uwspółcześniona scholastyka, połączona z metodą filologiczną humanistów, przyniesie pożądane efekty w obszarze edukacji. Nie dało się jednak wykładać Pisma św. i przeprowadzać egzegezy bez znajomości języków klasycznych. Stąd nacisk jako położono w szkołach jezuickich na nauczanie łaciny, greki, ale też hebrajskiego. Ignacy myślał też o stworzeniu jednolitego programu studiów – nie miało się to jednak stać jego bezpośrednim udziałem. Dokonali tego jego duchowi synowie.

 

W 1548 r. w Mesynie na Sycylii powstaje pierwsza szkołą prowadzona przez jezuitów (założona przez Hieronima Nadala  - właściwego architekta szkolnictwa jezuickiego zorganizowanego według modus parisiensis wywodzącego się z Niderlandów: podział na klasy, program, którego zaliczenie jest konieczne do przejścia na kolejny etap edukacji, ścisłe przestrzeganie zasad organizacji, wprowadzenie odpowiedniego rygoru. W 1551 r. w Rzymie dzięki środkom Francesca Borgii powstaje kolegium, które staje się centrum formacyjnym dla najlepszych jezuitów z całego świata. Jednocześnie stanowi ono zaczyn uniwersytetu (ten status otrzyma w 1564 r.), o którym marzył Ignacy.

 

Przygoda rozpoczęta

 

Nauczanie jezuickie było darmowe. Napis na budynku rzymskiego kolegium głosił: Scuola di grammatica, finansowego Towarzystwo szukało u swych dobroczyńców, za których odprawiano Msze w kolegiach. Szkoły nie były środkiem zdobywania dóbr materialnych przez zakon, ale Jezuici dbali o jak najlepsze ich funkcjonowanie, także od strony materialnej. Jak już było powiedziane jezuici uczyli greki i łaciny, dbali o solidną formację humanistyczną i kładli nacisk na naukę retoryki. Formacja retoryczno-gramatyczna stała się jedną z charakterystycznych cech szkolnictwa jezuickiego. Nauczyciele Towarzystwa sami pisali podręczniki dla swych uczniów (np. podręcznik do łaciny o. Alvaresa święcił tryumfy przez cztery stulecia), a całe nauczanie było zhierarchizowane. Kolegia, które nazywano "mniejszymi" obejmowały pięć klas: trzy lata gramatyki, rok literatury klasycznej i rok retoryki. Niektóre szkoły wprowadzały rok "dialektyki" (niejednokrotnie w tym czasie uczono też hebrajskiego). Rytm życia kolegiów wyznaczały egzaminy, poprzedzone codziennymi, cotygodniowymi i comiesięcznymi ćwiczeniami powtórzeniowymi. Rozdawanie nagród czy też obrony były publiczne, wprowadzając tym samym do życia szkół współzawodnictwo, które odgrywało istotną rolę w jezuickim systemie kształcenia. Szkoły te stały się później wzorcem dla liceów państwowych zakładanych przez Napoleona (por. H. Yannou, Jezuici i Towarzystwo, Kraków 2010, s. 256-260 - jest to książka napisana z pozycji liberalnych).

 

Ratio studiorum

 

Dla XVII i XVIII wiecznych kolegiów, które są zasadniczo szkołami zakonnymi, modelem staje się Ratio studiorium - plan studiów Towarzystwa Jezusowego. Już w 1551 r. Ignacy Loyola poleca Nadalowi spisać porządek szkoły obowiązujący w Mesynie, aby owe zasady wykorzystać w szkole rzymskiej. Ostatecznie projekt przygotował Hannibal du Coudret w oparciu o szkic przygotowany przez Nadala. Collegium Romanum zostało mater omnium scholarum zakładanych przez jezuitów. Cały czas trwały prace nad programami szkolnymi. W 1565 r. przygotowano projekt Ratio studiorum (autorstwa Jakuba Ledesmę i innych profesorów kolegium rzymskiego), który nie został jednak przyjęty. Zaczęto prace nad nową wersją dokumentu, który ogłoszono oficjalnie w 1569 r., a następnie rozesłano do prowincji (ciekawostką jest odrzucenie postulatu wprowadzenia do kolegiów wykładów sfery i kosmografii). Ratio obejmowała tylko studia humanistyczne, zawierała reguły dla prefekta, magistrów, scholastyków i bidela. Przygotowano także De studiis humaniorum litterarum, zawierające dokładny plan godzinowy zajęć szkolnych oraz dokładny opis materiał dla poszczególnych klas. Po licznych konsultacjach dokument ten ostateczny kształt uzyskał dopiero w styczniu 1599 r.

 

     Ratio studiorium została ogłoszona przez generała zakonu Franciszka Borgiasza jako pierwszy dokument organizujący zasady funkcjonowania szkół na poziomie całego Towarzystwa Jezusowego.

 

Ratio z 1599 r. jest „świadectwem kompromisu: a) kompromisu wobec władz kościelnych - papieża, inkwizycji i dominikanów. Chodziło zwłaszcza o Sumę św. Tomasza z Akwinu. b) kompromisu wobec samych jezuitów. W głosach z prowincji poglądy jezuitów były bardzo zróżnicowane a niekiedy radyklanie przeciwne. c) kompromisu wobec żądań społeczeństwa, nacisków elit politycznych. Ustępstwa nie szły jednak dość daleko, by zaspokoić ich aspiracje i potrzeby. Dotyczyło to zwłaszcza takich dyscyplin, jak historia, matematyka czy języki nowożytne” (L. Piechnik, Powstanie i rozwój jezuickiej Ratio Studiorum (1548-1599), Kraków 2003, s. 145).

 

Trzeba chyba jednak przyznać, że ten „kompromis” nie był najgorszym z kompromisów, na jakie – szczególnie w czasach nam już bliższych – poszli synowie św. Ignacego, i to nie tylko w obszarze edukacji.

 

Artur Górecki

 


Artur Górecki

Artur Górecki (1975) doktor historii, ukończył także studia filozoficzno-teologiczne i zarządzanie oświatą; autor książek poświęconych historii społecznej i życiu religijnemu w XIX i na początku następnego stulecia, artykułów, przyczynków naukowych i recenzji; współzałożyciel i redaktor czasopisma WychowujMy!; nauczyciel i wieloletni dyrektor placówek edukacyjnych różnych szczebli; dyrektor Departamentu Kształcenia Ogólnego i Podstaw Programowych w MEiN; propagator edukacji klasycznej.