Liturgia
2018.11.18 15:33

O "racjonalności" w kolekcie z VI niedzieli po Objawieniu

W dawniejszej formie rytu rzymskiego przypada na dziś XXVI niedziela po Zesłaniu Ducha Św. W tym roku wykorzystywane są w niej teksty z VI niedzieli po Objawieniu (niedzieli, której celebracji “przeszkodził" rozpoczynający się cykl paschalny). Kościół modli się dziś zatem piękną kolektą, zawartą w galijskich sakramentarzach z IX w.:

Praesta, quaesumus, omnipotens Deus: ut, semper rationabilia meditantes, quae tibi sunt placita, et dictis exsequamur et factis.

Tłumaczenie zawarte w Mszale Rzymskim wydanym w Tyńcu w 1963 roku brzmi następująco: Spraw, prosimy Cię, wszechmogący Boże, abyśmy stale rozważając prawdy duchowe, spełniali słowem i czynem to, co się Tobie podoba. W mszale Pawła VI modlitwa ta jest kolektą VII niedzieli per annum, a jej oficjalne tłumaczenie liturgiczne ma taką oto postać:

Wszechmogący Boże, spraw, abyśmy stale rozważając Twoją naukę, spełniali słowem i czynem to, co się Tobie podoba.

Być może w obu polskich wersjach tłumaczenie słowa rationabilia nie jest zbyt fortunne. Adekwatne oddanie znaczenia tego terminu w polszczyźnie to z pewnością niełatwe zadanie: opisowo można je określić jako odnoszące się do spraw i rzeczy rozumnych, racjonalnych (bo przecież takie są w samej swej istocie). Wiara nasza nie jest irracjonalna, nie jest bezrozumna, ponieważ wcielone Słowo jest Logosem. Współczesny świat, choć wydaje się z gruntu scjentystyczny, nie jest wcale wolny od irracjonalności. Z tego powodu Kościół pozostaje znakiem sprzeciwu. Tłumaczy to również, dlaczego tak niewiele było zrozumienia dla Benedykta XVI, który głosił rozumność wiary i - w ostatecznej konsekwencji - rozumność Stwórcy. Przypomnijmy tylko jego wielką mowę w Ratyzbonie, w której papież najpierw cytuje bizantyjskiego cesarza, Manuela II (“nierozumne postępowanie jest sprzeczne z Bożą naturą”), aby następnie rozwinąć jego myśl:

Jeśli chodzi o rozumienie Boga, a więc i o konkretne praktyki religijne, stajemy przed dylematem, który dziś staje się dla nas bezpośrednim wyzwaniem. Czy przekonanie, że działanie nierozumne sprzeciwia się Bożej naturze jest tylko grecką koncepcją, czy też jest ono zawsze i z natury prawdziwe? Sądzę, że możemy dojrzeć tu głęboką zgodność pomiędzy tym, co greckie - w najlepszym znaczeniu tego słowa - i biblijnym rozumieniem wiary w Boga. Modyfikując pierwszy wers księgi Rodzaju, Jan rozpoczął prolog Ewangelii tymi słowami: „Na początku było λόγoς”. Jest to to samo słowo, którego użył cesarz: Bóg działa logosem. Logos oznacza zarówno rozum, jak i słowo — rozum, który jest twórczy i zdolny do samo-komunikowania, właśnie jako rozum. Jan w ten sposób wypowiedział ostateczne słowo na temat biblijnej koncepcji Boga, a w słowie tym wszelkie — często mozolne i kręte ścieżki wiary biblijnej znajdują swą kulminację i syntezę. Na początku było logos, a logos jest Bogiem, mówi Ewangelista. Spotkanie pomiędzy przesłaniem biblijnym a myślą grecką nie nastąpiło przypadkowo.

Piotr Chrzanowski


Piotr Chrzanowski

(1966), mąż, ojciec; z wykształcenia inżynier, mechanik i marynarz. Mieszka pod Bydgoszczą.