Duchowość
2019.01.08 15:17

Homilia na Boże Narodzenie

+

Boże Narodzenie

Msza w dzień

Homilia

Przewielebnego Ojca Jeana Pateau,

Opata Opactwa Matki Bożej w Fontgombault

(Fontgombault, 25 grudnia 2018 r.)

 

 

Et Verbum caro factum est

A Słowo stało się ciałem

(J 1,14)

Drodzy Bracia i Siostry!

Moi najdrożsi Synowie!

 

Narodziny Dzieciątka Jezus w Betlejem, a także ich bliższy i dalszy kontekst, zostały szczegółowo przedstawione przez ewangelistów Mateusza i Łukasza. Święty Marek w ogóle nie opisuje tego okresu życia Jezusa i zaczyna swoją Ewangelię od nauczania Jana Chrzciciela. Jeśli chodzi o św. Jana, to chociaż nie opisuje wprost wydarzeń związanych z narodzinami Pana, poprzedza swą Ewangelię Prologiem, który właśnie usłyszeliśmy.

Co mówią nam ewangeliści o pochodzeniu Jezusa?

Tej nocy, na zakończenie Jutrzni słuchaliśmy długiej genealogii Jezusa wziętej z Ewangelii św. Mateusza. Zaczynając od Abrahama, ojca wierzących, dochodzi ona do Jakuba, który „zrodził Józefa, męża Maryi, z której się narodził Jezus, zwany Chrystusem” (Mt 1,16). Aby uniknąć jakichkolwiek nieporozumień dotyczących sposobu, w jaki dokonały się te narodziny, ewangelista precyzuje:

A narodzenie Chrystusa takie było: Gdy poślubiona była Matka jego, Maryja, Józefowi, pierwej, niźli się zeszli, okazało się, że poczęła z Ducha Świętego (Mt 1,18).

Święty Łukasz z kolei nie poprzedza opisu narodzin genealogią, ale przedstawia scenę Zwiastowania, w której opisuje wizytę anioła Gabriela u Maryi, „Dziewicy poślubionej mężowi, któremu było na imię Józef, z domu Dawidowego” (Łk 1,27). W krótkiej rozmowie z Maryją anioł przedstawia zaproszenie, które otrzymała od Pana, odkrywa jej powołanie:

Oto poczniesz w łonie i porodzisz syna, i nadasz mu imię Jezus. Ten będzie wielkim i Synem Najwyższego nazwany będzie. I da mu Pan Bóg stolicę Dawida, ojca jego, i będzie królował nad domem Jakubowym na wieki, a królestwu jego nie będzie końca (Łk 1,31-33).

Te słowa musiały wywołać zdumienie Maryi: „Jakże się to stanie, skoro męża nie znam?” (w. 34) W odpowiedzi anioł podkreśla jedyny w swoim rodzaju sposób tego poczęcia:

Duch Święty zstąpi na ciebie i moc Najwyższego cię zacieni. Przeto i co się z ciebie narodzi święte, Synem Bożym będzie nazwane (w. 35).

Zarówno św. Mateusz jak i św. Łukasz wskazują na pochodzenie Jezusa z rodu Dawida i podkreślają Jego cudowne poczęcie wskutek działania Ducha Świętego. W ślad za nimi wyznajemy je w każdą niedzielę w Credo, nazywanym również Symbolem Nicejsko-Konstantynopolitańskim: „I za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy i stał się człowiekiem”, a także w Składzie Apostolskim: „który się począł z Ducha Świętego, narodził się z Maryi Panny”.

Święty Jan, nie zaczynając od ziemskich narodzin Jezusa, od razu zaprasza nas do kontemplacji Przenajświętszej Trójcy:

Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga (J 1,1-2).

Aby oddać tę prawdę, Credo głosi, że Syn jest „współistotny” Ojcu. To słowo budzi obawy. Jest jednak jedynym, które wyraża całość i integralność tej tajemnicy. Głoszenie jedynie, że Ojciec i Syn są tej samej natury, to odrzucanie części prawdy, to także przemilczenie wielkiego aktu miłości. Wszystkie istoty ludzkie są tej samej natury, ale nie są współistotne. Jak zatem mówić? Jeśli Bóg jest prawdziwie Bogiem, może być tylko jeden. Ojciec, który jest Bogiem, odwiecznie rodzi Syna, który jest Bogiem. Ojciec daje wszystko i Syn otrzymuje wszystko. I Jeden i Drugi są, wraz z Duchem Świętym, jednym Bogiem. Jedyną relacją, która wyróżnia Ojca, jest rodzenie. Jedyną relacją, która wyróżnia Syna jest bycie zrodzonym. We wnętrzu Trójcy odwiecznie dokonuje się akt miłości o niewysłowionej intensywności.

Ale św. Jan wzywa swych czytelników do kontemplowania jeszcze jednej tajemnicy, którą czcimy w Święta Bożego Narodzenia. Bóg nie pozostaje z daleka od ludzi, lecz:

Słowo stało się ciałem i mieszkało między nami, i widzieliśmy chwałę jego, pełnego łaski i prawdy, chwałę jako jednorodzonego od Ojca (J 1,14).

Słowo Boga, druga Osoba Trójcy, w swym wcieleniu przyjęło nową naturę, naturę ludzką. Tę naturę zjednoczyło w sobie bez żadnego zmieszania czy rozdzielenia z naturą boską, którą odwiecznie ma wraz z Ojcem.

Znów spełnia się ogromna tajemnica miłości, tym razem miłości Boga do ludzi. Odsłaniają ją pierwsze wiersze Listu do Hebrajczyków:

Po rozlicznych i przeróżnych sposobach, jakimi niegdyś mówił Bóg do ojców przez Proroków — na koniec w tych czasach przemówił do nas przez Syna. Jego to ustanowił dziedzicem wszystkich rzeczy i przez niego stworzył wszechświat. Ten zaś będąc jasnością chwały i odbiciem istoty jego, a podtrzymując wszystko słowem swej potęgi, dokonał oczyszczenia z grzechów i zasiadł na prawicy majestatu na wysokości (Hbr 1,1-3).

Dlaczego więc w ten poranek Bożego Narodzenia zajmujemy się rozważaniami, które być może niektórzy z nas woleliby zostawić teologom? Czynimy to, aby spróbować za pośrednictwem ludzkich słów dotknąć niewysłowionej miłości Boga, która objawia się nam w Żłóbku. Bóg przychodzi, aby podzielić się z nami swoim życiem.

Ukryty pod postacią dziecka, Bóg daje się nam nie na miarę ludzką, ale na miarę Boską. Ostatecznym i najbardziej radykalnym wyrazem tego daru będzie misterium paschalne, śmierć i zmartwychwstanie: „Nikt nie ma większej miłości nad tę, aby kto życie swe oddał za przyjaciół swoich” (J 15,13).

W ten poranek Bożego Narodzenia dołączmy do pasterzy, ludzi małych i pokornych, do Maryi i Józefa, i w ciszy pogrążmy się w kontemplacji niewyczerpanej tajemnicy, miłości tak wielkiej, niewysłowionego pokoju – Boga z nami, Emanuela.

Dom Jean Pateau OSB

tłum. Tomasz Glanz


Dom Jean Pateau OSB

(1969), mnich benedyktyński, opat Opactwa Najświętszej Maryi Panny w Fontgombault.