Felietony
2024.03.08 16:41

Czy stajemy się narodem Gollumów?

Ten artykuł, tak jak wszystkie teksty na christianitas.org publikowany jest w wolnym dostępie. Aby pismo i portal mogły trwać i się rozwijać potrzebne jest Państwa wsparcie, także finansowe. Można je przekazywać poprzez serwis Patronite.pl. Z góry dziękujemy. 

 

Spotkałem się w tym tygodniu w miejscowej restauracji z jednym ze swoich przyjaciół – pierwszy raz od czasów sprzed nadejścia zarazy. To prezbiteriański pastor i wielki miłośnik dzieł J. R. R. Tolkiena. W rzeczywistości to Tolkien przedstawił nas sobie nawzajem w tym znaczeniu, że po raz pierwszy spotkaliśmy się kilka lat temu na lokalnej konferencji o Tolkienie.

W czasie naszej rozmowy mój przyjaciel zastanawiał się, czy Tolkien miał na myśli coś głębszego gdy nazwał hobbitów „halflingami” – poza dosłownym faktem, że są oni wielkości około połowy człowieka1. To dało mi do myślenia. Bilbo Baggins na początku Hobbita nie jest w pełni hobbitem, jakim ma być. Jest on istotą wygodną, uzależnioną od istotnych wygód. Potrzeba mu dozy zdrowej niewygody, aby mógł dojrzeć i stać się mądrzejszym i bardziej cnotliwym hobbitem. Potrzeba mu przygody i cierpienia oraz samoofiarowania, jakiego wymaga przygoda. Tak naprawdę, jak odkryjemy, Bilbo cierpiał z powodu tej samej smoczej choroby, jaką dotknięty był Smaug – jedynie w mniejszej skali, takiej mniej więcej jak smocza łuska2. Smaug mieszka pod górą, siedząc na swoim skarbie; Bilbo mieszka pod wzgórzem siedząc na własnym skarbie na skalę hobbita. Obaj są posiadani przez to, co posiadają.

Coś takiego dzieje się też we Władcy pierścieni, gdzie moc Pierścienia daje bardzo podobny skutek do smoczej choroby. Ci, którzy posiadają Pierścień, znajdują się w jego posiadaniu. Pierścień obiecuje wzmocnienie, ale niesie z sobą obezwładnienie, podporządkowując sobie wolę go noszącego. Pierścień można postrzegać jako symbol Pychy – jednego grzechu, by wszystkimi rządzić i w ciemności związać. Jeśli ulegamy jego mocy i jego obietnicom, zaczynamy żyć kłamstwem, którym nas przyćmiewa. Stajemy się niewolnikami naszego uzależnienia od Pychy i jej narcystycznego egocentryzmu. Stajemy się więźniami Pychy, niezdolnymi do ucieczki przed ograniczeniami ego. Nie potrafimy poświęcić się dla innych, co oznacza, że nie potrafimy kochać. W takim stanie narzuconej sobie autoizolacji zaczynamy kurczyć się do żałosnego cienia tego, kim mamy być. Gollumizujemy się.

Jest to głębszy metaforyczny sens słowa „halfling”. Bilbo i Frodo – a także Sam, Merry i Pippin – wszyscy oni zaczynają jako pół hobbita, którym mają być i którym być jest ich powołaniem. Opierając się mocy Pierścienia, mocy Pychy, rosną do swojej pełnej postury jako mądrzy i cnotliwi hobbici. Nie są jedynie halflingami, ale osiągnęli pełnię, jaką zapewnia świętość. Gollum z drugiej strony jest obezwładniony „wzmocnieniem”, które Pierścień Pychy obiecuje, stając się niewolnikiem własnej zaborczości wobec rzeczy, która go posiadła. Przestał także być halflingiem, którym niegdyś był, stając się kimś mniejszym niż halfling. Skurczył się do łupiny wraku hobbita – hobbita, którym niegdyś był – i stał się demoniczną parodią całego hobbita, którym stać się nie chciał.

Jak Tolkien mocno starał się nam uświadomić, jego opowieści zawierają więcej, niż się nam wydaje na poziomie dosłownym. Jest tu coś, co pisarz nazywał „stosowalnością” opowieści do świata poza opowieścią, co dotyczy jej stosowalności do opowieści, w której obecnie żyjemy, opowieści, którą nazywamy historią. Podobnie do hobbitów w opowieściach Tolkiena, my także jesteśmy „halflingami” w metaforycznym znaczeniu tego słowa. Jesteśmy tylko połową człowieka, którym mamy być i do którego bycia jesteśmy powołani. Jezus Chrystus jest doskonałym Człowiekiem. Jest naprawdę pełnią. Im bardziej będziemy dążyć, by stać się takimi jak On, tym bardziej staniemy się pełnymi, a tym mniej halflingami. Postępujemy tak, robiąc to, co nakazuje nam Chrystus. Bierzemy swój krzyż i Go naśladujemy, akceptując ofiarę z siebie, której wymaga niebezpieczna przygoda życia, i stawiając opór – dzięki Jego łasce – mocy Pychy, która dąży do zniewolenia nas.

I w tym jest paradoks. Chociaż jesteśmy halflingami, nie możemy pozostać halflingami. Musimy albo wzrastać ku pełni świętości albo musimy kurczyć się, aż staniemy się wrakiem, jaki pycha uczyni z naszego życia. Nic nierobienie to grzech zaniedbania, który wiedzie do rozkładu. Możemy albo pierścień znosić, albo pierścień nosić. Możemy albo wziąć nasz krzyż, albo możemy ukrzyżować samych siebie.

Gdy obserwujemy, jak nasza kultura poddaje się mocy Pychy, jesteśmy świadkami gollumizacji naszych braci i sióstr. Domagając się prawa do autodestrukcyjnego uzależnienia, kurczą się, stając się żałosnymi wrakami ludzi, którymi mają być, jednocześnie zamieniając we wrak społeczeństwo, w którym przeżywają rozbicie okrętu własnego życia. Paradoksalnie swą jedyną nadzieję mogą odnaleźć w nieprzyjaciołach, których kochania odmawiają. To ci, którzy dążą do stania się czymś więcej niż halflingowie, są jedyną nadzieją dla tych, którzy stali się czymś mniej niż halflingowie. Gdy zgollumizowane dusze zabijają same siebie Pychą, dusze pokorne muszą oddawać swe życie za swych zgollumizowanych przyjaciół. Tak jak Bilbo, Frodo i Sam nauczyli się kochać Golluma i współczuć mu i tak jak Chrystus oddał swoje życia za swych przyjaciół, którzy byli zdecydowani zostać Jego nieprzyjaciółmi, tak i my musimy postąpić podobnie.

Jedynym antidotum na truciznę Pychy jest uzdrawiająca moc pokory. Jedyną ucieczką przed piekłem nienawiści jest niebiańska miłość.

Joseph Pearce

Źródło: theimaginativeconservative.org

Tłum. Jan J. Franczak

 

----- 

 

Drogi Czytelniku, prenumerata to potrzebna forma wsparcja pracy redakcji "Christianitas", w sytuacji gdy wszystkie nasze teksty udostępniamy online. Cała wpłacona kwota zostaje przeznaczona na rozwój naszego medium, nic nie zostaje u pośredników, a pismo jest dostarczane do skrzynki pocztowej na koszt redakcji. Co wiecej, do każdej prenumeraty dołączamy numer archiwalny oraz książkę z Biblioteki Christianitas. Zachęcamy do zamawiania prenumeraty już teraz. Wszystkie informacje wszystkie informacje znajdują się TUTAJ.

 

 

1 Angielskie half oznaczy „pół”, a więc słowo halfling można by dosłownie przetłumaczyć jako „półowiak”. W polskim przekładzie używa się nazwy „niziołek” (przyp. tłumacza).

2 W oryginale gra słów: „on a smaller scale” – „w mniejszej skali”. Scale znaczy również „łuska”, co jest nawiązaniem do smoczej łuski.


Joseph Pearce

(1961), Anglik z pochodzenia, szef publikacji książkowych w Augustine Institute, redaktor naczelny „St. Austin Review”, portalu „Faith and Culture” oraz redaktor serii wydawniczej Ignatius Critical Editions. Wykłada literaturę dla Homeschool Connections i współpracuje z portalem „Imaginative Conservative”. Jest autorem wielu książek poświęconych literaturze, m.in. biografii Chestertona, Oscara Wilde’a, Hilairego Belloca i Aleksandra Sołżenicyna. Także trzech książek o katolicyzmie Szekspira i jego dramatów. W Polsce wydano m.in.: „Pisarzy nawróconych” i „Wyścig z diabłem”.