Msza Notre Dame, napisana ok. 1360 roku, jest zjawiskiem wyjątkowym.
Guillaume de Machaut obok czysto spekulatywnej twórczości muzycznej, uprawiał też poezję śpiewaną na wzór tej tworzonej przez trubadurów i truwerów.
Wreszcie dotarliśmy do jednego z moich najulubieńszych kompozytorów.
Traktat ten jest dziełem faktycznie rewolucyjnym, dotąd bowiem teksty o muzyce zbierały przede wszystkim to, co do tej pory istniało już w tradycji nauczania muzyki.
W XII wieku w Prowansji powstaje nurt poezji (śpiewanej), tworzonej przez tzw. trubadurów.
W drugiej połowie XII wieku rozpoczyna się budowa słynnej katedry Notre Dame w Paryżu, świadkiem jej budowy jest kompozytor Magister Leoninus.
Rozpoczynam cykl krótkich omówień najważniejszych zagadnień w historii muzyki zachodniej.
W formule nie chodzi o to, by wypełnić ją swoją treścią, ale odwrotnie, aby treść zawarta w tej formule wypełniła nas.
Przez wieki Kościół na różne sposoby sławi Maryję. Muzyka kościelna, nierozłącznie związana zarówno z modlitwą liturgiczną jak i pozaliturgiczną, jest świadkiem tego kultu.
Rozdźwięk pomiędzy nieużywaną muzyką-„eksponatem muzealnym”, a żenująco zgrzebną i często niemal infantylną muzyką liturgiczną dominującą w naszych kościołach jest prawdziwym skandalem.
Św. Antoni Padewski to szczególna postać w historii Kościoła.
Mentalność modernistyczna, która od ponad stu lat zajmuje się obalaniem form, co więcej podnosi to obalanie form do rangi sztuki, wmawia nam nieustannie, że nieważna jest forma, ważna jest treść.
Z opisu Schweitzera odnośnie do zrębów muzyki protestanckiej wynika, że w większości jest to muzyka tradycyjna, katolicka.
Do Marcela Peresa, guru wielu środowisk związanych z muzyką dawną, mam stosunek ambiwalentny
Spośród wielu znakomitych nagrań zespołu Huelgas Ensemble najświetniejszym jego dokonaniem jest płyta będąca kompletnym zbiorem motetów izorytmicznych Guillaume’a Dufaya
Skoro nie ufamy Tradycji, a ta mówi przecież wyraźnie o duszy w stanie odłączonym od ciała po śmierci, relatywizujemy Tradycję. Co zatem pozostaje jeszcze pewnego i stałego?
Dziesięć lat temu wpadłam na pomysł prześledzenia dziejów muzyki pod kątem wyszukania w nich takich dzieł muzycznych, które w szczególny sposób realizują ideały pitagorejczyków
Pytanie o idealną muzykę liturgiczną jest przede wszystkim pytaniem o liturgię, tak bowiem sprawę tę ujmuje sobór watykański II: muzyka liturgiczna nie jest oprawą liturgii, jest ona integralną częścią liturgii.
Przychodzi mi na myśl, że takie z ducha nieco marksistowskie przekonanie, iż każda zmiana stanowi postęp, po raz kolejny okazuje się nieprawdziwe.
Około roku 1320 Filip de Vitry pisze swój sławny traktat zatytułowany Ars nova, od którego to tytułu nazwę przejęła później cała epoka muzyczna. Mówi się o tym momencie dziejów muzyki jako o jednym z najistotniejszych punktów zwrotnych.
Pytanie o to jaka powinna być muzyka liturgiczna jest tak naprawdę pytaniem o koncepcję samej liturgii świętej. Wydaje się, że w ciągu wieków bardzo różne dawano odpowiedzi na to fundamentalne pytanie, tworząc bardzo różną muzykę liturgiczną.