Felietony
2015.07.17 09:35

Korespondent kard. Ratzingera, czyli myśl o o. Tomaszu Tynie OP

25 lutego 2006 r. Arcybiskup Bolonii kard. Carlo Caffarra uroczyście rozpoczął proces beatyfikacyjny czeskiego dominikanina o. Tomasza Tyna. W części biskupiego dekretu prezentującego postać i heroiczność cnót Sługi Bożego czytamy, że był on „osobą mocną w wierze, którą wyznawał w epoce systematycznych prześladowań religii oraz[stojących przed Kościołem – przyp. x.K.I] pokus podążania drogami humanizmu świeckiego i komunistycznego”. Kim był ten człowiek „mocnej wiary”?
Tomasz Tyn urodził się w czechosłowackim Brnie w 1950 roku. Już od najmłodszych lat odznaczał się niezwykłymi zdolnościami naukowymi i lingwistycznymi, głęboką pobożnością oraz pragnieniem poświęcenia się Bogu jako zakonnik. Na krótko przed wybuchem „Praskiej wiosny” nieprzeciętnie inteligenty młodzieniec otrzymał stypendium, które pozwoliło mu podjąć naukę we Francji. W 1968 r., po zdławieniu przez wojska Układu Warszawskiego czechosłowackiego powstania rodzina Tynów została zmuszona do opuszczenia ojczyzny i udania się na emigrację. Wydarzenia te odcisną na Tomaszu i na jego pracy naukowej wielkie piętno i uczynią z niego zagorzałego przeciwnika komunistycznego systemu. Jednakże jego antykomunizm nie był li tylko prostą konsekwencją młodzieńczej traumy, wynikał on bowiem z głębokiej refleksji filozoficznej nad tym, czym komunizm sam w sobie jest oraz w jaki sposób ideologia ta wpływa na człowieka, pozbawiając go wolności, godności i indywidualnych talentów.
W 1969 r. Tyn w niemieckim Warburgu zakłada dominikański habit, składa pierwsze śluby i rozpoczyna studia filozoficzne. Tam też ma możliwość głębszego wczytania się w teksty Soboru Watykańskiego II, które przyjmuje z ogromną radością. „Po raz pierwszy w swej historii – pisze – Kościół ufając dojrzałości wiary osób świeckich pozwala sobie na duchowy komfort nauczania jedynie duszpasterskiego bez uciekania się do definicji dogmatycznych”. Ten optymizm już wkrótce ustąpi uczuciom niepokoju i rozczarowania. Liturgiczne nadużycia, nieposłuszeństwo papieżowi i wypaczenia ortodoksyjnej nauki, które stały się codziennością nie tylko w warburskim konwencie, ale i w innych częściach Niemiec i całej Zachodniej Europy skwituje pełnymi bólu słowami: „Nastąpiło zerwanie z Tradycją, zakończyła się epoka trydencka, powstał zupełnie nowy Kościół”.
W 1972 r. przenosi się do strzegącego relikwii Akwinaty dominikańskiego klasztoru w Bolonii, gdzie pisze pracę licencjacką zatytułowaną: „De gratia divina et iustificatione. Oppositio inter theologiam Sancti Thomas et Lutherii” (O bożej łasce i usprawiedliwieniu. Sprzeczność pomiędzy teologią św. Tomasza i Lutra) wyjaśniając w niej w błyskotliwy sposób związek jaki zachodzi pomiędzy wolną wolą człowieka a bożą łaską, krytykując przy tym koncepcje wielu współczesnych mu teologów, którzy ideom Lutra starali się nadać katolickie certyfikaty jakości.
29 czerwca 1975 r. o. Tomasz Tyn przyjmuje z rąk papieża Pawła VI święcenia kapłańskie, a następnie rozpoczyna studia teologiczne na rzymskim Uniwersytecie Angelicum, po ukończeniu których powróci do Bolonii, gdzie kontynuować będzie pracę naukową i duszpasterską. Jak wspominają ci, którzy go znali osobiście cechami charakterystycznymi jego posługi były: wielka troska o zbawienie dusz, miłość bliźniego, częste odwoływanie się do wypowiedzi katolickiego Magisterium, umiłowanie metafizyki, a nade wszystko dzieł św. Tomasza oraz bezkompromisowe piętnowanie błędów doktrynalnych i moralnych, które jego zdaniem „pozbawiały wiernych prawdziwej nauki, wywoływały zamęt oraz wyrywały z ich dusz nadprzyrodzone życie łaski”.
Jest rok 1985. Na krótko przed Synodem Biskupów poświęconym wprowadzeniu w życie nauczania Soboru Watykańskiego II na półkach księgarni ukazuje się wywiad Vittorio Messoriego z ówczesnym Prefektem Kongregacji Doktryny Wiary - kardynałem Josephem Ratzingerem. „Raport o wierze” odbiega swym duchem od optymistycznych prognoz dotyczących przyszłości Kościoła, denuncjując m.in. zagrożenia i problemy, które stanęły przed Nim w okresie ostatnich dwóch dekad. Pod wpływem tej lektury o. Tyn pisze do niemieckiego purpurata osobisty list, w którym stwierdza, że „największym i najbardziej szkodliwym ze wszystkich błędów naszego czasu jest ten, który dzieli Magisterium Kościoła na to z przed i z po Soboru”. List datowany na 4 sierpnia 1985 r. wymienia także dwa inne niebezpieczeństwa grożące ortodoksyjności wiary: pierwszym z nich to kryzys zdrowego myślenia wywołany przez scjentyzm pozytywistyczny, a drugim to upadek liturgii. W odpowiedzi na ten słowa kard. Ratzinger pisze: „Lektura Twojego listu Ojcze sprawiła mi wielką radość z powodu pełnej między nami zgodności w ocenie zaistniałej sytuacji”. Echa tej korespondencji zabrzmią wiele lat później w nauczaniu papieża Benedykta XVI, który na progu swego pontyfikatu podczas spotkania z pracownikami Kurii Rzymskiej wypowie słynne zdania o „hermeneutyce zerwania i kontynuacji”, rok później na Uniwersytecie w Regensburgu odniesie się do „właściwego sposobu rozumowania”, a 7 lipca 2007 r. potwierdzi prawo wszystkich kapłanów i wiernych do swobodnego celebrowania i uczestniczenia we Mszy Świętej według tradycyjnego Mszału. Na ten ostatni temat o. Tyn pisał do kard. Ratzingera takie oto słowa: „Nigdy nie mogłem zrozumieć i nawet teraz nie jestem w stanie tego pojąć, dlaczego ten przepiękny ryt miałby być wykluczony z życia Kościoła” i nieco później dodał: „Przyrzekam, że nie jestem jednym z tych, tzw. integrystów […], ale bez wątpienia ryt, który jest bardziej zwrócony w stronę Boga niż ludzi wyraża w głębszy sposób prawdę o tej żywej rzeczywistość, jaką jest Najświętsza Eucharystia”.
Życie o. Tomasz Tyna OP przerwała nagła choroba. Stanął przed Panem mając niespełna 40 lat – 1 stycznia 1990 r. Czekając na godzinę swej śmierci zwykł powtarzać słowa:"Między prawdą a fałszem nie ma równości" i dodawał: "Prawda zobowiązuje Kościół i nas wszystkich do jasnego jej wyrażania".
Mater Ecclesiae - ora pro nobis!

ks. Krzysztof Irek


ks. Krzysztof Irek

(1978), pochodzący z diecezji sandomierskiej ksiądz katolicki, absolwent prawa kanonicznego na Papieskim Uniwersytecie Laterańskim, pracownik Sądu Biskupiego w Sandomierzu, katecheta w Ponadgimnazjalnym Zespole Szkół Ekonomicznych, opiekun Diecezjalnego Ośrodka Katechumenatu.