Z kapitularza
2020.03.24 10:42

Kogo za ciężkie wykroczenie wyłączono. Czytanie Reguły (dzień osiemdziesiąty czwarty)

24. marca 24. lipca 23. listopada

Rozdział 44. Jak powinni zadośćuczynić bracia ekskomunikowani

Kogo za ciężkie wykroczenie wyłączono z udziału we wspólnej modlitwie i posiłku, ten niechaj rzuci się na ziemię przed drzwiami oratorium w czasie, gdy odprawia się w nim Służba Boża. Niech nic nie mówi, a tylko leży twarzą do ziemi, upadłszy pod nogi wszystkim, którzy z oratorium wychodzą. I będzie to czynił tak długo, dopóki opat nie zdecyduje, że dość już odpokutował. Kiedy opat rozkaże mu przyjść, niech się rzuci do stóp najpierw jemu, potem zaś wszystkim braciom prosząc, by się za niego modlili. A jeśli opat tak postanowi, zostanie przyjęty z powrotem do chóru, na miejsce przez opata wyznaczone. Niech się jednak nie waży w oratorium zaczynać psalmu ani czytać lekcji ani czegokolwiek innego bez nowego nakazu opata. A na wszystkich godzinach Oficjum, gdy Służba Boża dobiegnie końca, niech w miejscu, gdzie stoi, rzuci się na ziemię. I tak będzie zadośćczynił, aż mu opat poleci, by zaprzestał tej pokuty. Ci zaś, którzy za lekkie przewinienia zostali wyłączeni tylko z udziału w posiłku, niech odbywają zadośćuczynienie w oratorium tak długo, jak im opat nakaże. Niech czynią to, dopóki im nie pobłogosławi i nie powie: Wystarczy.

Tak jak pycha leży u podłoża każdej wady, tak lekarstwo na każdą z wad musi zawierać głębokie upokorzenie. Ekskomunikowany mnich ma nic nie mówić na swoją obronę; tylko leżeć „twarzą do ziemi, upadłszy pod nogi wszystkim”. Nie ma tu rozmowy, nie ma dyskusji, nie ma negocjowania jakiegoś układu, który pomógłby winnemu wyjść z twarzą. Milczenie i pokora muszą oczyścić winnego i naprawić konsekwencje jego pychy. Skarcony mnich zaczyna modlić się słowami psalmisty:

Przylgnęła do ziemi dusza moja, ożyw mnie według Twego słowa. Opowiedziałem o mych drogach, a Tyś mnie wysłuchał; naucz mnie Twoich wyroków! Drogę Twoich wyroków mi okaż, a rozważać będę Twoje cuda. Zdrzemnęła się moja dusza ze znużenia, umocnij mnie Twymi słowami! Oddal ode mnie drogę nieprawości, okaż mi miłosierdzie w Twoim prawie! Obrałem drogę prawdy, i nie zapomniałem Twoich sądów. Przylgnąłem do Twoich świadectw, Panie, nie daj mi się zawstydzić! Pobiegłem drogą Twoich nakazów, gdy rozszerzyłeś moje serce (2Kor 6,11). Panie, ukaż mi w prawie drogę Twych wyroków, a zawsze szukał jej będę (Ps 118, 25-33).

To nie ekskomunikowany mnich wyznacza długość trwania upokorzenia. Musi na nowo nauczyć się posłuszeństwa. Czeka więc na polecenie opata. Gdy opat da znak ekskomunikowanemu, że może przejść do następnego etapu pojednania, powtarzana jest część ceremonii profesji: mnich rzuca się do stóp najpierw opata, a potem wszystkich braci, ut orent pro ipso. Porównajmy ten obrzęd z tym, który opisany jest w rozdziale 58:

Wówczas ów nowy brat rzuci się do nóg każdemu z osobna prosząc, by się za niego modlili. I od dnia tego należy już do wspólnoty.

Pojednanie brata naprawia wieź zerwaną przez pychę i nieposłuszeństwo. Mnich powtarza dokładnie to, co czynił w dniu profesji, klękając u stóp tych, którzy mogą się za niego modlić. Tak jak w dniu profesji gest ten oznaczał włączenie do wspólnoty, tak w dniu pojednania ten sam gest oznacza ponowne przyjęcie do acies fraterna, w szeregi braci.

Jednak na tym etapie pojednanie ze wspólnotą się nie kończy. Święty Benedykt mądrze zaleca, by wyznaczyć mnichowi jeszcze pewien czas „rekonwalescencji”, w którym nie będzie mógł intonować modlitwy w oratorium, ani czytać, ani sprawować żadnych innych funkcji liturgicznych. Przez cały ten czas po zakończeniu Służby Bożej mnich powinien rzucać się na ziemię, by dać wszystkim do zrozumienia, że jest słaby i potrzebna mu miłość i wstawiennictwo braci w modlitwie. Okres ten trwa tak długo, aż opat, niczym mądry lekarz, uzna, że brat jest już wystarczająco silny, by podjąć pełne pensum servitutis, pełnię służby, do której jest powołany.

Mark Kirby OSB

tłum. Natalia Łajszczak

 

----- 

Drogi Czytelniku, skoro jesteśmy już razem tutaj, na końcu tekstu prosimy jeszcze o chwilę uwagi. Udostępniamy ten i inne nasze teksty za darmo. Dzieje się tak dzięki wsparciu naszych czytelników. Jest ono konieczne jeśli nadal mamy to robić.

Zamów "Christianitas" (pojedynczy numer lub prenumeratę)

Wesprzyj "Christianitas"

-----


Dom Mark Daniel Kirby OSB

(1952), przeor klasztoru Silverstream w hrabstwie Meath w Irlandii.