Duchowość
2019.06.25 15:31

Homilia na Boże Ciało

+

Boże Ciało

Homilia

Przewielebnego Ojca Jeana Pateau,

Opata Opactwa Matki Bożej w Fontgombault

(Fontgombault, 20 czerwca 2019 r.)

 

 

Cibavit eos ex adipe frumenti.

„Nakarmił ich pszenicą przewyborną”.

(Ps 80,17)

Drodzy Bracia i Siostry!

Moi Najdrożsi Synowie!

 

W tym dniu poświęconym uwielbieniu Boga obecnego w sakramencie Eucharystii warto być może rozpocząć homilię od przypomnienia wspaniałego tekstu nazywanego powszechnie „Wyznaniem wiary Ludu Bożego” albo „Credo Pawła VI”, który został uroczyście wygłoszony „na chwałę Boga i Pana Naszego Jezusa Chrystusa” w dniu 30 czerwca 1968 r. Ograniczmy się do fragmentu, który dotyczy dzisiejszego święta[1]:

Wierzymy, że Msza, którą odprawia kapłan w zastępstwie Chrystusa (in persona Christi) mocą władzy otrzymanej przez sakrament kapłaństwa i która ofiarowana jest przez niego w imieniu Chrystusa oraz członków Jego Mistycznego Ciała, jest rzeczywiście Ofiarą Kalwarii, która uobecnia się sakramentalnie na naszych ołtarzach. Wierzymy, że tak jak chleb i wino konsekrowane przez Pana podczas Ostatniej Wieczerzy przemieniły się w Ciało Jego i w Jego Krew, które niebawem miały być za nas na krzyżu ofiarowane, również chleb i wino konsekrowane przez kapłana przemieniają się w Ciało i Krew Chrystusa zasiadającego w chwale niebieskiej.

Wierzymy, że tajemna obecność Pana pod postacią tych rzeczy, które naszym zmysłom w dalszym ciągu okazują się takimi jak przedtem, jest prawdziwa, rzeczywista i substancjalna. (…)

A wszelkie tłumaczenie teologów, które starają się nieco rozumieć tę tajemnicę, aby zgodne były z wiarą katolicką, powinno niewzruszenie utrzymywać, że niezależnie od naszej świadomości chleb i wino po konsekracji rzeczywiście przestały istnieć, tak że po niej godne uwielbienia Ciało i Krew Pana Jezusa są prawdziwie przed nami obecne pod postaciami sakramentalnymi chleba i wina, jak życzył sobie tego sam Pan, aby dać nam Siebie na pokarm i aby nas zespolić w jedności swego Ciała mistycznego. Jedyne indywidualne istnienie Chrystusa Pana w chwale niebieskiej nie uwielokrotnia się przez Sakrament, lecz staje się obecne w różnych miejscach świata, gdzie odprawia się ofiara eucharystyczna; oto mamy owo Misterium wiary i bogactw eucharystycznych, które winniśmy bezwarunkowo uznać. To samo zaś istnienie pozostaje obecne po odprawionej Ofierze w Najświętszym Sakramencie; który przechowuje się w tabernakulum, jakby w jakimś żywym sercu naszych świątyń. Dlatego mamy obowiązek oddawać cześć i uwielbienie w Świętym Chlebie, na który oczy nasze spoglądają, samemu Słowu wcielonemu, którego one nie mogą oglądać, a które stało się obecne dla nas, nie opuszczając jednak niebios[2].

Słowa użyte przez świętego Papieża są bogate w znaczenie: obecność zasiadającego w chwale niebieskiej Chrystusa w Świętym Chlebie jest prawdziwa, rzeczywista i substancjalna. Chrystus przez tę obecność życzy sobie dać nam siebie za pokarm i zespolić nas w jedności swego Ciała mistycznego. Jest to obecność, której mamy obowiązek oddawać cześć i uwielbienie.

Czy Bóg może dać sam siebie za pokarm? Czy Bóg może tak się poniżyć, żeby stać się pokarmem istot ludzkich?

Nawet jeśli naturalna ludzka religijność często uznawała posiłek sakralny za sposób jakiegoś odległego zjednoczenia się z bóstwem, nigdy nie uważano, że produkty spożywane podczas takiego posiłku są Bogiem.

Jednak zapisane przez św. Jana słowa Jezusa, które zostały odczytane w dzisiejszej lekcji z Ewangelii, są całkowicie jednoznaczne:

Kto pożywa moje ciało i pije moją krew, we mnie mieszka, a ja w nim. (…) To jest chleb, który zstąpił z nieba. Nie jako ojcowie wasi pożywali mannę i pomarli. Kto pożywa tego chleba, żyć będzie na wieki (J 6,56; 58).

Eucharystia jest głupstwem (por. 1 Kor 1)! Usłyszawszy te słowa, wielu uczniów odrzuciło je i odeszło od Jezusa.

Jeśli Eucharystia jest głupstwem, to nie jest to pierwsze głupstwo, w którym miłość, będąca sercem Boga, błyszczy jak zorza. Po cóż Bóg stworzył świat? Po cóż umieścił człowieka na szczycie stworzenia i wezwał go do uczestnictwa w Boskim życiu?

Nawet po tym, gdy człowiek bezładnie użył swojej wolności i przeciwstawił swojemu Stwórcy głupstwo pychy i nieposłuszeństwa, miłość Boga nie została zwyciężona. Gdy nadeszła pełnia czasu (por. Ga 4,4), Bóg wcielił się i wprowadził swoje stworzenie w nową bliskość ze sobą.

Umierając na Krzyżu, Chrystus dał swoje życie na okup, aby odkupić wielką liczbę tych, którzy chcą wejść w komunię z Nim, którzy przyjmują Jego Ciało za pokarm, a Jego Krew za napój.

Bóg przychodzi do nas pod postaciami odrobiny chleba i wina, pod postaciami zwykłych produktów spożywczych, podejmując ryzyko, że nie rozpoznamy w nich Jego prawdziwego Ciała i Jego prawdziwej Krwi. Ten chleb, który pożywali ojcowie na pustyni po wyjściu z Egiptu, i ten, który my dziś spożywamy – zewnętrznie są do siebie tak podobne! A jednak ojcowie pomarli, a ten kto spożywa Ciało Chrystusa, żyć będzie na wieki!

W komunii Ciała i Krwi swojego Syna Bóg zaprasza człowieka do wejścia w całkowicie nową rzeczywistość. Odtąd to nie my żyjemy, ale żyje w nas Chrystus (por. Ga 2,20). Bóg wszystko czyni nowym (por. Ap 21,5), szczególnie poprzez ten sakrament. Pochyla się z miłością nad każdym z nas, tak jak pochylił się nad Samarytanką przy studni Jakubowej:

Każdy, kto pije tę wodę, znowu pragnąć będzie, kto jednak napije się wody, którą ja mu dam, nigdy nie uczuje pragnienia. Ale woda, którą ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskującej ku żywotowi wiecznemu (J 4,13-14).

Oddanie się za pokarm, powierzenie się dłoniom kapłanów jest dla Boga ryzykiem. Będąc obecny w sakramencie swojej miłości, Jezus spotyka w naszych kościołach, w naszych wspólnotach, czasami także w naszych sercach nieuwagę, lekceważenie, porzucenie, a nawet profanację. Możemy tak łatwo oddalić się od Pana, podobnie jak wielu uczniów po tym, jak zapowiedział ten dar. Opłakujmy pokornie naszą niewdzięczność!

Czerpiąc z tego źródła nowego życia, którym jest sakrament Eucharystii, odnowieni ogromną miłością, odmłodzeni w wiecznej młodości Boga, pójdźmy do ludzi naszych czasów, aby zaprosić ich do pełnego wejścia w tę komunię osób, którą jest nowy lud Boży, mistyczne Ciało Pana.

Uwielbiając Boga w Najświętszym Sakramencie Ołtarza, zjednoczeni z aniołami, z ich Królową i ze wszystkimi świętymi w niebie, czyńmy już tu na ziemi, to co oni czynią w niebie. Zaiste jest to głupstwo miłości Boga, że od naszych biednych dusz, odkupionych z miłości za cenę Ciała i Krwi Chrystusa, oczekuje tylko odrobiny miłości!

Amen. Alleluja!

 

Dom Jean Paeau OSB

tłum. Tomasz Glanz 

 

----- 

Drogi Czytelniku, skoro jesteśmy już razem tutaj, na końcu tekstu prosimy jeszcze o chwilę uwagi. Udostępniamy ten i inne nasze teksty za darmo. Dzieje się tak dzięki wsparciu naszych czytelników. Jest ono konieczne jeśli nadal mamy to robić.

Zamów "Christianitas" (pojedynczy numer lub prenumeratę)

Wesprzyj "Christianitas"

-----

 

[1] Pogrubienia za oryginalnym francuskim tekstem homilii.

[2] Cyt. za: Christianitas 48-49/2012, s. 11-12.


Dom Jean Pateau OSB

(1969), mnich benedyktyński, opat Opactwa Najświętszej Maryi Panny w Fontgombault.